Tytuł: Otulone ciemnością
Autorka: Hanna Greń
Wydawnictwo: Replika
Co może kierować osobą, która zdolna jest do zabójstwa? Co więcej, starannie inscenizuje wszystko, układając ofiary w określony sposób, dodając pewne charakterystyczne przedmioty, by jeszcze lepiej pasowały do wymyślonego scenariusza. Czy to jakaś misja, którą realizuje? A może po prostu umysłu szaleńca nie warto analizować, bowiem logika, którą się kieruje, jest niepojęta?
Na te pytania będzie musiała odpowiedzieć komisarz Benita Herrera, prowadząca śledztwo w sprawie tajemniczego zabójstwa. Ofiara, młoda kobieta, została zabita za pomocą ostrego narzędzia, a następnie jej ciało zostało ułożone pod przykryciem z białego materiału. Fakt, iż ręce miała złożone jak do modlitwy, za ś w dłoniach trzymała świece, przywodzi na myśl zbrodnie na tle religijnym, starannie zaplanowaną i przeprowadzoną z zimną krwią. Na dodatek morderca zostawił na miejscu zbrodni tajemnicze rysunki, najwyraźniej też zabrał małą pamiątkę – jeden z kolczyków.
Śledczym szybko udaje się ustalić, że tuż przed śmiercią kobieta spotkała się z niejakim Aleksandrem Podżorskim, o pseudonimie Gojny, obecnie prywatnym przedsiębiorcą, a jeszcze nie tak dawno gangsterem, szefem grupy przestępczej zajmującej się m.in. odzyskiwaniem długów czy wyłudzeniem VAT. Mężczyzna byłby idealnym podejrzanym, gdyby nie fakt, iż ma żelazne alibi. Nie dość, że kamera uchwyciła go, jak odjeżdżał kilka minut po spotkaniu w przeciwną stronę, to jeszcze miał to szczęście, że został zatrzymany przez lokalny patrol policji za przekroczenie prędkości, a tym samym nie mógł dokonać zbrodni w określonym przedziale czasowym.
To alibi wyjątkowo cieszy Benitę, którą przystojny gangster zaintrygował, a nawet … poruszył jej serce. Jednak nie czas na amory, skoro upływają kolejne dni, zaś śledztwo ani na nie przybliża się do rozwiązania zagadki zbrodni. Co więcej, pojawia się kolejna ofiara, kolejne morderstwo, do złudzenia przypominające to poprzednie. I znów ciało przykryte jest materiałem, niczym całunem, przez co zbrodniarz zyskuje przydomek Całunnik. Tym razem jednak zostają zabezpieczone ślady biologiczne, choć opieszałość laboratoriów wiele mówiąca o trudach pracy w polskiej policji, nie daje nadziei na rychłe znalezienie sprawcy. Chyba, że to jednak sprawka Gojnego, co – biorąc pod uwagę, iż ofiara dzwoniła do niego przed śmiercią, a nawet się z nim spotkała – jest nie tyle wygodnym rozwiązanie, co bardzo prawdopodobnym. Tyle tylko, że Podżorski znów ma alibi, a co więcej wcale nie ukrywa, że ofiara rzeczywiście odwiedziła go przed śmiercią przekonana, że to on jest winny oszustwa, które wobec niej zastosowano, szantażując ją podrobionym kwitem i żądając spłaty rzekomo zaciągniętej przez męża pożyczki.
Okazuje się, że nie tylko w Cieszynie Całunnik szuka swoich ofiar. Również na terenie działania komisariatu w Wiśle, gdzie obecnie komendantem jest Konrad Procner, stary kolega Benity, dochodzi do zbrodni, a wszystko wskazuje na to, że śledczy mają do czynienia z tym samym mordercą. O co tak naprawdę chodzi zbrodniarzowi i czy morderstwa mają faktycznie wymiar religijny? Czy pozostawione na miejscu zbrodni rysunki to wskazówki czy może błędny trop? Śledczym kończy się czas, tym bardziej, że prawdopodobnie pojawią się kolejne ofiary, zaś sama Benita – na skutek intrygi kolegi – została odsunięta od śledztwa za …. zacieśnienie znajomości z Podżorskim. Czy jednak zawróci na tej drodze do prawdy?
Przekonamy się o tym dzięki zapierającej dech w piersiach powieści, w której każdy kolejny trop wydaje się fałszywy, zaś każda nowa zbrodnia jeszcze mocniej wprawia śledczych w konsternację. Co morderca chce przekazać? Dlaczego tak trudno znaleźć choć jeden punkt zaczepienia, by popchnąć śledztwo do przodu? Odpowiedź na te pytania znajdziemy w najnowszej powieści autorstwa Hanny Greń, pt. „Otulone ciemnością”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika książka, to już trzeci tom cyklu „W Trójkącie Beskidzkim”, który nie tylko odsłania nam uroki górskich miejscowości, ale również pisze o ich cieniach.
Po książkę sięgnąć mogą nie tylko fani serii, ale wszyscy, którzy lubią kryminalne historie, gwałtowne zwroty akcji oraz wyrazistych bohaterów. U Hanny Greń z pewnością można takich znaleźć, z charyzmatyczną Benitą, ale i przystojnym łobuzem – Gojnym na czele. Po skończeniu tomu nie pozostaje nic innego, jak tylko wypatrywać kolejnego i to z niecierpliwością, bowiem autorka uzależniła nas od adrenaliny.
Komentarze
Prześlij komentarz