Tytuł: Przejście
Autor: Justin Cronin
Wydawnictwo: Albatros
Natura w swej fascynującej postaci kryje w sobie wiele tajemnic. Niektóre z nich są w stanie zrewolucjonizować poszczególne gałęzie medycyny, stają się podstawą tworzenia cudownych leków, zdolnych pokonać wiele chorób, niektóre zaś … są zabójcze. Niestety, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie zdolny wykorzystać obie te właściwości wyjątkowych specyfików, którymi obdarza nas fauna i flora, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie widział w ludzkim nieszczęściu korzyści, kto nie zawaha się poświęcić jednostek, by osiągnąć swój cel.
Tajemniczy wirus z boliwijskiej dżungli, który uleczył – choć na krótko – śmiertelnie chorych ludzi, przywracając im jednocześnie witalność i młodość, pobudza wyobraźnie. Jest nie tylko szansą na długowieczność, ale na stworzenie idealnego żołnierza, takiego, który pomimo odniesionych w bitwie obrażeń jest w stanie dalej realizować swoją misję. Takie właśnie założenie leży u podstaw projektu Noe, realizowanego w tajnej bazie armii amerykańskiej w Kolorado. Do eksperymentów potrzebni są jednak ludzie, zaś wybór pada na skazańców, zwyrodnialców oczekujących w więzieniach na wykonanie wyroku – kary śmierci. Skoro alternatywą jest zamiana tej kary na dożywotnie więzienie, wprost nie można z takiej możliwości nie skorzystać. Muszą oni jedynie wyrazić zgodę na pewne testy przeprowadzane przez medyków. Oczywiście więźniowie nie mają świadomości, na co tak naprawdę się zgadzają. W przeciwnym wypadku być może nigdy nie podjęliby się tego zadania.
Kilku skazanych, przemienionych zostaje za sprawą wirusa w dziwne, człekokształtne istoty, całkowicie pozbawione ludzkich odruchów, za to żądne krwi, niezwykle wytrzymałe i … będące doskonałą bronią biologiczną. Jednak te bestie są tylko etapem badań – punktem kulminacyjnym ma być wykorzystanie do eksperymentu dziecka i praca z młodą grasicą. Wybór pada na Amy z Iowa, sześciolatkę porzuconą przez matkę w Tennessee w Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia. Dziecko na miejsce sprowadzić ma niezwykle ambitny agent FBI Brad Wolgast. Nie przewidział on jednak, że pomiędzy nim a dziewczynką nawiąże się pewna więź…
Również twórcy eksperymentu nie przewidzieli, że pewnego dnia może wymknąć się on spod kontroli, nie tylko dziesiątkując załogę bazy, ale … mieszkańców Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku. Wydaje się, że wirus „Wampir”, jak go nazwano, stopniowo obejmuje cały świat. Chorzy wpadają w szał, mordują wszystkich dookoła, szpitalne oddziały przypominają miejsca kaźni. Nikt nie czuje się bezpieczny, zapasy wszystkich środków są na wyczerpaniu, szlaki komunikacyjne są nieprzejezdne, zablokowane przez tych, którzy uciekają jednocześnie rozprzestrzeniając epidemię, a także samochodami porzuconymi przez tych, których pokonał wirus.
Po latach, kiedy świat, jaki znaliśmy przestaje istnieć, resztka tych, którzy przetrwali, musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie tylko walczą oni o podstawowe dobra, żyjąc z dnia na dzień, ale muszą kryć się też przed wampirami, ofiarami katastrofy biologicznej. Czy jest jeszcze dla nich nadzieja? Czy odważą się zaryzykować złudne poczucie bezpieczeństwa i wyruszyć w drogę, być może ich ostatnią? Jaką role w tym ocaleniu odegrać ma Amy?
Na te wszystkie pytania odpowiada przerażająca powieść Justina Cronina, pt. „Przejście”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Albatros książka to postapokaliptyczna wizja świata po katastrofie, za którą tak naprawdę odpowiedzialni byli śmiertelnicy. Tym bardziej jest to lektura wcale nie tak bardzo odrealniona, jak by się mogło wydawać, zaś plastyczny język autora i umiejętność stopniowania przez niego napięcia sprawia, że czujemy się niemal uczestnikami wydarzeń, coraz bardziej angażując w książkę i coraz bardziej niepokojąc się również i o swój los.
Z pewnością nie jest to powieść dla tych, którzy miewają nocne koszmary (choć po jej przeczytaniu trudno ich nie mieć). To raczej lektura dla tych czytelników, którzy lubią się bać, wychowanych na książkach Kinga czy nawet opowiadaniach Edgara Allana Poe, którzy docenią kunszt autora widoczny w sposobie konstruowania fabuły, jak i tworzeniu bohaterów. Warto się jednak dobrze zastanowić przed rozpoczęciem lektury, bowiem … możemy już nie mieć odwrotu.
Komentarze
Prześlij komentarz