Szaleństwo wyjazdowe w toku, a na nie nakłada się jeszcze sterty rzeczy gromadzonych w oczekiwaniu na przyjście dziecka i plany remontowe – kiedy nadchodzi taki Armagedon, można tylko zrobić jedno. I nie chodzi tu wcale o ucieczkę, ale o zaszycie się w kuchni i relaksujące pieczenie, gotowanie i szykowanie pysznych smakołyków. Tym razem proponuje pyszny i delikatny jak puch torcik truskawkowy z galaretką, a w piekarniku właśnie rumienią się babeczki – też będą truskawkowe, w końcu trzeba w pełni wykorzystać sezon!
Torcik truskawkowy z galaretką
Składniki (na tortownicę):
- ½ paczki biszkoptów (u mnie wyszła cała),
- ¾ kg mrożonych truskawek i kilka świeżych,
- ½ szkl cukru,
- 5 łyżeczek żelatyny (dałam nieco więcej, około 7),
- 3 galaretki truskawkowe,
- 1 kg sera z wiaderka,
- 4 łyżki cukru pudru,
- ½ strąka wanilii
Wykonanie:
Tortownicę o średnicy ok.26 cm wyłożyć folią i biszkoptami. Mrożone truskawki zagotować z wodą (1/2 szklanki) i cukrem (1/2 szklanki). Zblendować.
W ½ szklanki wrzątku rozpuścić żelatynę, wymieszać ze zblendowanymi owocami.
Rozpuścić 2 galaretki w 300 wrzątku, wystudzić. Ser zmiksować z cukrem pudrem, ziarenkami wanilii i wystudzonymi galaretkami.
Połowę masy serowej wylać na biszkopty. Gdy stężeje, nałożyć tężejąca masę truskawkową. Gdy stężeje również ta warstwa, wylać resztę masy serowej. Znów schłodzić. Sernik udekorować świeżymi truskawkami i zalać ostatnią, przestudzoną galaretką.
Wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńOj, jest pyszny. Polecam!
UsuńMusi być pyszny!
OdpowiedzUsuń