Tytuł: Weź głęboki wdech
Autor: Kasia Bulicz-Kasprzak
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Jak to jest być naukowcem w spódnicy? Okazuje się, że i w ośrodkach badawczych, choć mocno sfeminizowanych, to mężczyźni grają pierwsze skrzypce, a kobiety mogą się co najwyżej podporządkować. Chyba że sięgnąć po dość drastyczne metody, wspinając się po trupach do celu i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. W przeciwnym wypadku projekty, granty i awanse należeć będą w pierwszej kolejności do męskiej części zespołu…
Doktor Michalina Zielińska doskonale zna ten świat, pracuje bowiem w Instytucie Botaniki, zajmując się głównie rosiczkami i poświęcając całe życie swoim badaniom. Niezwykle oddana swojemu przełożonemu, profesorowi Stanisławowi Potoczkiewiczowi zrobi wszystko, by był z niej zadowolony. Już dawno zrezygnowała z życia towarzyskiego, zresztą matka i ciotka dawno uświadomiły jej, że z uroda Michalina daleko nie zajdzie i jedynym ratunkiem dla niej jest dobry zawód. Michalina zatem wypełniła swoje dni badaniami, mając tylko jedno marzenie – zobaczyć swoje nazwisko na liście laureatów nagrody Nobla.
Przydałby się jeszcze awans, ale marzenia o nim rozwiewają się, kiedy w Instytucie zostaje zatrudniony nowy pracownik, przystojny Filip Góralczyk. Poza tym, że jest on nieziemsko przystojny, nie jest ani mądrzejszy od Michaliny, ani bardziej doświadczony, jego atutem jest jednak to, że nosi spodnie. On też wkrótce staje się pupilkiem profesora, do niego idą też wszystkie granty przeznaczone na badania. Oczywiście Michalina jest zazdrosna, ale jej emocje są nieco zniekształcone przez miłość do Filipa – ich związek zaczyna być bowiem coraz poważniejszy. Tak jest do czasu, kiedy onanie wyjeżdża na placówkę badawczą, po powrocie ze zdziwieniem rejestrując fakt, iż ukochany znalazł sobie żonę.
Zachowanie Filipa tylko potwierdza teorię o zmienności mężczyzn i o tym, iż wyłącznie praca może dać jej oparcie. Tyle tylko, że w staraniach o rozwój kariery zaczyna przeszkadzać jej sam profesor, uparcie ignorując jej prośby o wsparcie czy wysłanie listów polecających. Nigdy jednak Michalina nie życzyła mu usunięcia się z jej drogi na stałe i nieodwracalnie. Nigdy nie życzyła mu śmierci, a tymczasem to niemal na jej oczach profesor umiera. A przynajmniej ona jest pierwszą osobą, która znajduje jego ciało i na dodatek, w zupełnie przypadkowy sposób … pozbywa się go.
Zupełnie nieplanowane zatarcie dowodów zbrodni pociąga za sobą kolejne katastrofalne skutki. Kto i dlaczego chciał zabić profesora? Czy ktoś specjalnie potrącił Filipa? Czy ucieczka ze szpitala z pacjentem to rzeczywiście dobry pomysł? To tylko jedne z niewielu pytań, które nasuwają się w trakcie lektury fenomenalnej powieści autorstwa Kasi Bulicz-Kasprzak, pt. Weź głęboki wdech. Opublikowany nakładem Wydawnictwa Edipresse książki kryminał z lekką nutką humoru, to fascynująca rozrywka umysłowa nie tylko na długie jesienne wieczory. To prawdziwa gratka zarówno dla miłośników książek autorki, jak i dla wszystkich, którzy są spragnieni zarówno rozrywki, jak i intelektualnych wyzwań.
Mimo iż bohaterowie książki – szczególnie matka i ciotka Michaliny – wydają się nieco przerysowani, to jednak ma to swój urok i przekłada się na odbiór powieści. Intrygująca fabuła i brawurowo prowadzona akcja, przypominająca niekiedy ciąg katastrofalnych (dla bohaterki) wydarzeń, do tego plastyczne opisy, zagadka morderstwa i tajemniczy wypadek Filipa, stanowią o jakości lektury i sprawiają, że nie można się od niej oderwać. I kto by pomyślał, że świat naukowych badań może być tak fascynujący?
Komentarze
Prześlij komentarz