Recenzja książki: Alex North "Szeptacz"

Tytuł: Szeptacz 
Autor: Alex North 
Wydawnictwo: MUZA 


Nie ma chyba osoby, która nie pamiętałaby makabrycznej wyliczanki Freddiego Krugera, która nie tylko przerażała, ale zapowiadała mroczny koniec w przypadku zaśnięcia. Przez wiele lat słowa: „Raz , dwa Freddy już Cię ma / Trzy , cztery , zaraz w drzwi uderzy / Pięć , sześć , krzyż ze sobą nieś / Siedem , osiem , myśl o swoim nosie / Dziewięć , dziesięć nie dla Ciebie sen” straszyła kolejne pokolenia widzów oglądających serię horrorów o tej makabrycznej postaci, ale zmuszała również dzieci do tego, by pilnowały się rodziców. To jedna z niewielu takich makabrycznych wyliczanek, stworzonych nie na potrzeby radosnej zabawy, ale po to, by wpędzać w paranoję, by tworzyć złowieszczy klimat, by … zapowiadać zbliżające się zagrożenie. 

„Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem…” – te słowa pobudzają wyobraźnię, stanowią niestety również zapis tragedii, jaka miała miejsce dwadzieścia lat temu w sennym miasteczku Featherbank. Wówczas seryjny morderca, Frank Carter, porwał i zamordował tu pięciu kilkuletnich chłopców, zaś gazety nadały porywaczowi przezwisko Szeptacz, bowiem najpierw zaprzyjaźniał się ze swoimi ofiarami, kusił szeptem pod oknami swych przyszłych ofiar, a później je zabijał. Prowadzący śledztwo, komisarz Pete Willis, natrafił w domu Catera na zwłoki czterech ofiar, niestety piątego chłopca, Tony`ego Smitha, nigdy nie odnaleziono. Mimo to nikt nie miał wątpliwości, że to Carter stoi za wszystkimi zniknięciami i, że ostatni chłopiec również nie żyje. Głoszono wówczas teorię o potencjalnym wspólniku Cartera, ale nigdy nie została ona potwierdzona. 

Współcześnie, kiedy dochodzi do zaginięcia małego chłopca, Neila Spencera, powraca koszmar sprzed lat. I choć tym razem sprawę prowadzi komisarz Amanda Beck, to jeden szczegół sprawia, że angażuje się w nie również Willis. Otóż matka zaginionego chłopca przypomina sobie stwierdzenie chłopca, dotyczące mężczyzny, który ponoć do niego szeptał pod oknem… 

Featherbank, które miało być nowym, sielskim miejscem do życia dla pisarza, Toma Kennedy i jego syna, staje się tym samym początkiem ich koszmaru. Zmagający się z traumą po śmierci żony mężczyzna, wmuszony do wychowywania dziecka, którego nie rozumie, znajdują stary, osobliwy dom, w którym chcą zacząć wszystko od nowa. Tom liczy, że w sielskim miasteczku chłopiec zapomni o tym, że widział ciało matki, że przestanie „dziwnie” się zachowywać – nie dość bowiem, że mały Jake lunatykuje, to jeszcze rozmawia z nieistniejącymi znajomymi. Tyle tylko, że w dziwacznym starym domu pełnym głosów, problem jeszcze się nasila. Co więcej, Tom sam zaczyna słyszeć dziwne głosy, a w okolicy kręcą się podejrzani mężczyźni. Czy jeden z nich jest pomocnikiem Szeptacza? 

Przekonamy się o tym dzięki lekturze niezwykle wciągającej, przerażającej w swojej wymowie powieści pt. „Szeptacz”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Muza. Alex North stworzył nie tylko niezwykłą, przerażającą opowieść, ale również zdołał wzbudzić niesłabnące emocję w czytelnikach. Po książkę mogą sięgnąć zarówno miłośnicy thrillerów, jak i wszyscy wielbiciele nieszablonowych powieści, którzy cenią sobie dobrze skonstruowaną fabułę, ale również szybko toczącą się akcję. W tej książce nic do końca nie jest wiadome, nic nie jest przesądzone, kolejne zdarzenia, odkrycia i splatające się wątki zaskakują. I to do tego stopnia, że od powieści nie można się oderwać, pochłania nas bez reszty i … straszy. Po zakończeniu książki nie przestaniemy oglądać się już za siebie czy też wsłuchiwać w ciche szepty za oknem. 


Komentarze