Testujemy kosmetyki: Soraya Foodie Melon maseczka do twarzy

Poród kolejne pobyty w szpitalu mocno nadwyrężyły kondycję mojej skóry – stała się mocno przesuszona, niektórych miejscach łuszcząca się. Dlatego też sięgnęłam po maseczkę obiecującą supernawilżenie skóry. Kosmetyków Soraya używam z przerwami od wielu lat i większość z nich doskonale wpływa na kondycję mojej skóry, dlatego też z ciekawością (przyznam, że skuszona opakowaniem), sięgnęłam po maseczkę do twarzy Soraya Foodie Melon. Zakupiłam ją za niecałe 3 zł w drogerii Rossmann. Jakie były moje wrażenia? Czy sięgnę po nią ponownie? 

Soraya Foodie Melon maseczka do twarzy 2 x 5 ml 


Producent maseczki obiecuje działanie nawilżającej mocy melona, który –jako owoc – nie tylko w ponad 90% składa się z wody, ale zawiera również higroskopijne węglowodany, które zapobiegają utracie tej wody. Dlatego też ekstrakt z melona uzupełniać ma naturalne nawilżenie naskórka. 

Efektem użycia maseczki miało być natychmiastowe nawilżenie skóry oraz gładka i promienna cera. Czy rzeczywiście? 



Wspominałam, że jednym z powodów podjęcia decyzji o zakupie było opakowanie maseczki i rzeczywiście – przyciąga wzrok energetyzującą żółcią i soczystym melonem, którego zapach niemal czujemy. Maseczka jest sprzedawana w podwójnym opakowaniu, po 5 ml każde. Bez problemu rozdzielimy je na 2 części – nie ma chyba nic gorszego niż opakowanie, które przy tym się rozdziera. 

Po otwarciu opakowania w nozdrza uderza nas orzeźwiający zapach melona – uwielbia tę świeżość, ale będą zapewne osoby, którym będzie on przeszkadzał swoją intensywnością. Maseczka ma konsystencję pomiędzy żelem a lekkim kremem, o lekko zielonej poświacie. Bez problemu rozsmarujemy ją na twarzy. 

Zgodnie z opisem producenta nanosimy maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy. Pozostawiamy na 10 min, a następnie należy delikatnie ją wmasować do wchłonięcia. 

Niestety maseczka nie wchłania się w pełni, za każdym razem byłam zmuszona zetrzeć pozostałość wacikiem. Na dodatek miejscami pozostawia naskórne żelowe grudki, zatem warto dokładnie skontrolować w lustrze, czy nie pozostała nam taka niespodzianka na twarzy. 

Po pierwszym użyciu przyznam, że nie zauważyłam różnicy w wyglądzie skóry. Jednak kolejna porcja maseczki sprawiła, że skóra stała się zdrowsza, jędrniejsza, bardziej sprężysta – efekt był spektakularny. Czy jeszcze jej użyję? Zdecydowanie! 


Skład:
Aqua, Propanediol, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Coco-Caprylate/Caprate, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Sodium Polyacrylate, Canola Oil, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, Panthenol, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Sodium Hyaluronate, Caesalpinia Spinosa Gum, Inositol, Lactic Acid, Niacinamide, Cucumis Melo Frui Extract, Sodium Lactate, Sodium PCA, Fructose, Glycine, Urea, Cetearyl Alcohol, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Carbomer, Dimethicone, Disodium EDTA, Octadecyl Di-T-Butyl-4-Hydroxyhydrocinnamate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, CI 19140, CI 42090. 

Komentarze