Testujemy słodycze: Alek. Wafle przekładane kremem o smaku orzeszkowym

Tak się zapamiętałam w tym słodkim chrupaniu, że dziś test kolejnych wafelków. W czasie ciąży zupełnie nie miałam ochoty na słodycze, teraz zaś ciągnie mnie do nich niesamowicie. Plus jest taki, że kolejne opinie pojawiają się na blogu, a ja – pełna glukozy – szeroko się uśmiecham. 

Dziś test wafelków zakupionych w Aldi, w promocyjnej cenie 1,40. Skusił mnie krem orzechowy, a właściwie orzeszkowy, choć kupiłam również wersję śmietankową (recenzja wkrótce). Czy zakupie te wafelki ponownie? Zobaczmy 

Alek. Wafle przekładane kremem o smaku orzeszkowym – 1,40 zł w promocji (za 200 g) 


Wszystkie smaki wafelków mają podobne opakowanie, dość przeciętne, ale zarówno kolorystyką, jak i grafiką nawiązujące do smaków. Orzechowa wersja jest koloru zielonego, zaś widoczne na opakowaniu fistaszki zachęcają do spróbowania wafelków. Minusem opakowania jest trudność w jego otwarciu – od razu ulega zniszczeniu. 



Wafelki pakowane są po dwa w rzędzie, ich kolor jest mało intensywny, są jednak dobrze wypieczone, chrupkie i świeże. Niestety sam krem jest rozczarowaniem. Już pierwsze ugryzienie wafelka, poza przyjemnym chrupnięciem, uwalnia sztuczny smak. Lekko brązowy kolor jest całkiem poprawny, natomiast sama konsystencja kremu, zwarta, tłustawa, zupełnie nie zachęca. Przy drugim wafelku czujemy coraz mniej wyraźnie orzeszki, natomiast kubki smakowe protestują przeciwko mocno chemicznemu doznaniu. Niestety, ten nieprzyjemny posmak, podobnie jak wrażenie mdłej masy, utrzymuje się jeszcze długo po degustacji. 

Wafelki pogrąża też ich skład, doskonale niestety oddający smak. Choć zwykle przy smakowitych produktach nie zwracam na to uwagi, w tym przypadku nie dało się tego uniknąć. Stosunek jakości do ceny (nawet promocyjnej) wypada niezbyt korzystnie. Stanowczo nie zdecyduje się na ponowny zakup tego wariantu smakowego, choć pozostałych jestem ciekawa. 

Skład: 
 

Wartość odżywcza:


Komentarze