O waflach Tastino z nadzieniem kakaowym z Lidla już pisałam (TU), teraz przyszedł czas na mój ulubiony smak kokosowy. To zawsze trochę ryzykowne, bowiem przy produktach o tym smaku łatwo jest o rozczarowanie – słodycz kokosu szybko może przemienić się w chemiczną papkę czy mdłą masę pozostawiającą w ustach nieprzyjemny posmak. Jak było tym razem?
Wafle rodzinne Tastino o smaku kokosowym – zakupione w Lidl – w promocji 2,29 zł za 180 g.
Do tych wafli przyciąga mnie piękne opakowanie, które we wszystkich wariantach smakowych wygląda podobnie. Tym razem kokos na opakowaniu obiecywał delikatną słodycz i aż ślinka mi ciekła, kiedy otwierałam wafelki.
Delikatny aromat, jako zaatakował moje nozdrza po rozdarciu opakowania pobudził też moje kubki smakowe. Wafelki pakowane są po dwa w rzędzie, mają jasną barwę, krem również jest biały. Wafelki mimo braku zabezpieczenia w postaci rynienki nie były połamane, choć w opakowaniu były okruszki. Pierwszy kęs wafelka zwala z nóg, a to wspaniałe chrupnięcie jest naprawdę rozkoszne. Kiedy do mózgu dotrze sygnał, że wafelek połączył się z kokosowym kremem i rozpłynął w ustach, możemy skupić się na przyjemności smakowania i kokosowej nucie, niestety – czego się obawiałam – o lekko chemicznym zapachu i smaku.
O ile kilka pierwszych wafelków pozwala cieszyć się degustacją, to z każdym kolejnym robi się słodko i niezbyt smacznie. Rozwiązanie? Powstrzymać łakomstwo i zjeść maksymalnie pół opakowania wafelków. Czy kupię ponownie – zdecydowanie tak, mimo wspomnianych wad.
Skład:
Wartości odżywcze:
Komentarze
Prześlij komentarz